niedziela, 27 października 2013

Los


I ten czas, gdy wszystko się zaczyna zmienić..
Nagle  stajesz w miejscu i zastanawiasz się kiedy to wszystko się wydarzyło.
Czy spotka cie coś jeszcze wyjątkowego?
A co jeśli nie? 
Czy jest jakiś limit? 
Jeśli tak to może go wykorzystałeś?
Zastanawiasz się nad drogami, które wybierałeś, zawsze cie czegoś nauczyły ale mimo tego błędów nie unikniemy. 
Myślisz, że ciągle błądzisz wchodzisz w ślepą uliczkę, bo ciągle masz pod górkę.
 Podobno jak ktoś ma pod górkę to idzie w dobrą stronę ale nie zawsze tak jest, w końcu misi się skończyć ta górka, a u nas nie widać końca. 
Co teraz zrobić aby było lepiej?
Zrobić listę rzeczy do zrobienia?
Ale to nic nie daje to ciągle nas prześladuje..
Może tak chce los?
Może ma dla nas coś wyjątkowego, na co musimy zasłużyć.
Trzeba wierzyć, że los się odwróci.
Tylko od czego to zależy, że inni mają więcej szczęścia, a inni mniej?

niedziela, 20 października 2013

Codzienność

Krótkie opowiadanie ;)

-Cześć Diana jestem.
-Ta cześć Marta.
-Mogę z tobą usiąść?
-Sorry ale już siedzę z koleżanką.
-No tak.
Nienawidzę szkoły. Jest beznadziejna, wszyscy mnie ignorują i nie lubią. Jak mam tu przetrwać? Sama sobie radź, tata ma to gdzieś. Ważne, że ma pracę i zarabia abym miała wszystko, tylko, że ja chcę odrobiny uwagi na siebie, a nie tylko pytanie jak w szkole i koniec rozmowy. To nie jest trudne poświęcić troszkę czasu dla własnej córki.. Mama zmarła rok temu od tego czasu ojciec wpadł w wir pracy, czasem sobie przypomni, że ma córkę i wdaje, że troskliwego tatusia. Nie pamiętam kiedy spędzaliśmy wspólnie cały dzień, kiedyś to było możliwe, a teraz? Teraz nie...
-Tato?
-Tak kochanie?
-Może jutro pojedziemy gdzieś, może nad wodę tak jak kiedyś?
-... Chętnie ale nie mogę, wiesz..
-Tak wiem pracujesz. Tylko szkoda, że nie potrafisz znaleźć dla mnie czasu.
-Obiecuję, że pojedziemy gdzie będziesz chciała.
-Tak na pewno.
-Diana!
-Idę do pokoju.
Jutro szkoła kolejny dzień udręki. Chociaż nawet się przyzwyczaiłam, że tak jest i nawet się troszkę cieszę. Nikt nie ma do mnie pretensji, nic o nic nie oskarża i nie kłócę się z nikim. Czasem się odezwą czy dam im zadanie domowe spisać.
Wieczorami odrabiam zadania i chodzę na "samotne" spacery. Kolorowo nie ma i nie zawsze było ale takie jest życia i ja to doceniam, Musi być źle aby było dobrze, taka kolej rzeczy. Poznaję ludzi, których i tak później nie spotkam, nawet z nimi nie będę później rozmawiała.
-Cześć Kamil jestem.
-Miło mi Diana.
-Często tutaj siedzisz?
-Codziennie.
-O tej samej porze?
-Tak.
-To może jutro o tej samej porze się spotkamy?
-Hm no nie wiem.
-A co ci szkodzi jak codziennie tutaj bywasz?
-No dobrze.
-To do jutra.
No tak miał rację co mi szkodziło. Kurcze, lubię sobie wieczorami posiedzieć i marzyć o różnych rzeczach. Codziennie o czymś innym marzę, zdarza się że marzenia się powtarzają ale to nic. Dziś akurat marzę o spotkaniu kogoś kto odmieni moje życie, kogoś kto mnie pokocha za wszystko. Nawet sobie wyobrażam, że spotykam się z tą osobą, jest idealnie, po paru spotkaniach jesteśmy razem, Każdego dnia zakochujemy się w sobie od nowa.. Innego dnia myślę jakby to wszystko wyglądało gdyby mama żyła, czy ojciec byłby wesoły jak kiedyś, robił nam niespodzianki i zabierał na różne wycieczki. Tak bardzo mi jej brakuje...
-Diana mogę wejść?
-Pewnie, coś się stało?
-Nie nic, chciałem cie przeprosić. Ostatnio całe dnie spędzam w pracy, a przecież mam moją kochaną księżniczkę. Wybaczysz swojemu staruszkowi?
-Pewnie, że wybaczę.
-No to gdzie chciałaś jechać?
-Nad wodę tak jak kiedyś.
-To może za tydzień? Będę miał wolne i pojedziemy
-Dobrze.
-Śpij dobrze.
-Tato?
-Tak?
-Jak bardzo kochałeś mamę?
-Tego uczucia nie da się opisać. Z dnia na dzień to uczucie rosło. Z każdym dniem kochałem ją mocniej. Wiem kochanie mi też jej brakuje bardzo. Teraz śpij aniołku.
-Dobranoc tatusiu.
Więc idę się spotkać z tym Kamilem o ile się zjawi. Tata się zmienił dba o mnie i zaczyna się mną bardziej interesować. Troszkę się denerwuję tym spotkaniem, sama nie wiem czumu. Pewnie dlatego, że pierwszy raz jakaś osoba chce się ze mną ponownie spotkać i w dodatku to chłopak. Chłopcy nigdy nie chcieli ze mną rozmawiać, bo zawszę gadałam jakieś głupoty
-Zawsze jesteś taka punktualna?
-Staram się.
-Od dawna przychodzisz tutaj?
-Jakieś pół roku mija, lubię tutaj posiedzieć i poobserwować ludzi.
-Tak znam to, w zasadzie to moja ławka. Też lubię tutaj posiedzieć i pomyśleć nad wszystkim.
-Nigdy cie tutaj nie widziałam.
-Niedawno przyjechałem, byłem za granicą.
Miło nam się rozmawiało. Postanowiliśmy, że codziennie o tej samej porze będziemy się spotykać na tej ławce. 

Miesiąc później..

Wszystko się idealnie układało, a może za idealnie? Spędzaliśmy każdą wolną chwilę razem, wygłupialiśmy się, rozmawialiśmy.. Wszystko prysło jak bańka mydlana. "Muszę cie przeprosić. Podobasz mi się ale nie mogę z tobą być. Za miesiąc jadę do Anglii do ojca, chyba na zawsze".  Chyba zawszę będę miała pecha. Kiedy już mi się wydaje, że będzie dobrze, że jestem szczęśliwa wszystko się sypie.Moje uczucia się nie liczą, życie zawsze ci dokopie nieważne jak bardzo się starałaś aby było idealnie. To wszystko minie. Po pewnym czasie znów będę myśleć, że jutro mnie coś miłego spotka.
Każdego dnia próbuję być silną, trzy dnia nad morzem dobrze mi zrobiły. Zaczęłam cieszyć się dniem, każda minuta stała się dla mnie ważna. Dobrze jest czasem pomarzyć, rzeczywistość rozczarowuje.

piątek, 11 października 2013

Niektóre rzeczy nie wrócą i to czasami boli.


Jak często zastanawiałeś się czy wszystko co robisz ma sens?
Jak bardzo rozczarowałeś się gdy gwiazdy nie spełniły twoich marzeń?
Ile razy się poddawałeś, gdy ci coś nie wyszło?
Czy był moment, gdy wszystko rzuciłeś i nie obchodziło cie, co się stanie?
Były też takie momenty kiedy chciałeś żyć?
Wspomnienia, łzy wracały?
Dobre jak i złe chwile dopadały cie?
Uważasz, że życie niszczy ludzi?
A może to ludzie niszczą samych siebie?
Ile masz pytań, na które nie znasz odpowiedzi?

Czasami siadasz sam i zaczynasz obserwować wszystko dookoła siebie. Myślisz jakby twoje życie wyglądałoby gdyby nie pewne rzeczy bądź osoby.
Wydaje nam się, że przeżyliśmy już prawie wszystko, że nic nas nie zaskoczy. Spotkaliśmy różnych ludzi i wiemy, że nie wato ufać nikomu. Jeśli masz na kogo liczyć licz na siebie.
Tyle się wokół nas zmienia, żałujemy niewykorzystanych chwil, a przecież czasu nie cofniemy. Więc dlaczego nadal nic nie robimy i nie ryzykujemy? Później będziemy żałować, że nam nic nie wychodzi, że jednak mogłem coś zrobić..

Zawsze będziemy myśleć o przeszłości ale nie możemy pozwolić na to aby nam zagrodziła tory do przyszłości, bo się zgubimy we własnym świecie. Żyjmy w świecie marzeń ale nie zapomnijmy ich realizować.

sobota, 5 października 2013

pora roku

No i nadeszła ona.
Piękna.
Inna, tak wiem, że koniec tego roku będzie niezwykły
Gdy się wychodzi na zewnątrz czuć jesień.
Ten zapach, te liście które opadają, a drzewa łysieją.
Teraz większość osób swoje samopoczucie będzie zwalać na pogodę, która jest za oknami.
Ja się czuję jakby działo się coś nowego, niezwykłego, niesamowitego.
Jeszcze nigdy się tak nie czułam, rzadko cieszę się z niczego, ze szczegółów drobiazgów, które nie mają większego znaczenia.
Chyba mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa.
Od paru miesięcy, brakowało mi tego poczucia, że nie musi być idealnie aby być szczęśliwym.
Nie trzeba mieć tej drugiej osoby aby cieszyć się życiem.
Wystarczą przyjaciele, oni nadają wartość naszemu życiu.