wtorek, 24 grudnia 2013

Czas magii.


No i nadszedł dzień, który większość osób czekało na niego.
Czas spokoju i magii no i przede wszystkim czas z rodziną.
To ważne aby z nią spędzić te święta.
Ostatnie poprawki, ostatnie sprzątanie aby wszystko było idealnie.
Z każdym rokiem magia znika ale czy przez to, że MY dorośliśmy czy może jakoś nie przywiązujmy wagi do tego?
Wydaje mi się że magia jest wśród nas ale jakoś nie cieszymy się z tego jak wtedy gdy byliśmy małymi dziećmi.
To było dla nas coś nowego.
Coś niezwykłego.
Oczekiwanie na ten dzień, że mikołaj przeszedł z prezentami.
Teraz?
Teraz znamy prawdę i mikołaja już nie ma.
Śnieg, którego teraz nie ma.
Jako małe dziecko pamiętam, że gdy nadchodziły święta to śnieg był.
Taki mały puszek śniegu.
Wydaje mi się, że magia nadal istnieje, że jest w środku nas tam głęboko, tylko trzeba na nowo w nią uwierzyć.
Na nowo ją poczuć.
Odkryć.




Chciałabym życzyć wam spokojny i rodzinnych świąt. 
Aby spełniły się wasze najskrytsze marzenia. 
Nowy rok był lepszym, niż ten. 
No i przede wszystkim wiary w siebie. :)

sobota, 14 grudnia 2013

To nie ma znaczenia.


No i zostało kilka dni do świąt.
Nie lubię początku tego sprzątania, porządkowania.
No i ta nerwowa atmosfera, każdy chce aby było idealnie, sztucznie.
Za oknami śniegu brak.
Czyżby kolejne święta miały by być bez śniegu?
Przez ten czas znów będziemy kochającą rodziną, jakby zawsze tak było.
Z każdym rokiem, brakuje tej magi, z każdym rokiem jesteśmy starsi i to znika, ucieka gdzieś to wszystko.
Jak było się małym dzieckiem wierzyło się w mikołajka, że jak będzie pierwsza gwiazdka na niebie, to zaczynamy wigilijną kolacje, bardziej liczyło się to, że jesteśmy z rodziną, a nie prezenty. a teraz?
Teraz tego nie ma, teraz liczą się prezenty.
Rozczarowanie, że nie dostaliśmy tego czego chcemy ale czy zawsze muszą się liczyć rzeczy materialne?
Może spojrzeć na to z innej perspektywy, mamy rodzinę, a nie każdy może tan czas tak spędzać, bo nie każdy ma kochającą mamę lub tatę, nie każdy może powiedzieć, że mama lub tata, bo ich nie ma.
Bywają ludzie, którzy są sami na świecie nie mają nikogo bliskiego, komu mogli by życzyć szczęśliwych świąt, w swojej samotności spędzają ten czas.
Czasami zapominamy o tym co mamy i pragniemy więcej, a gdy tego nie dostaniemy to rozczarowanie, rozpacz, bo coś nam nie wyszło, czy aby na pewno?
Szczęście, tak tego najbardziej brakuje, nie dostrzegamy, że bywa blisko nas.
Myślimy, że unika nas, że jak mamy nadzieję, że wszystko się układa zaczyna się wszystko psuć.
A może to my robimy coś źle?
Może to od nas zależy, że nie przychodzi do nas szczęście, albo jest tylko my tego nie dostrzegamy?
I kiedy mamy już to szczęście na wyciągnięcie ręki, to robimy głupie rzeczy i ucieka nam.


To nie ma znaczenia, bo wszystko się kiedyś skończy.. Ale warto wierzyć w lepsze jutro.

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Realize.


Znasz to uczucie kiedy coś w środku ciebie rezygnuje z wszystkiego, bo nie ma siły a ty mimo tego chcesz walczyć? 
Kiedy, każdy się od ciebie oddala, a ty nie znasz powodu? 
Kiedy wieczorami, jesteś sama i płaczesz? 
To uczucie kiedy nie możesz nikomu cokolwiek powiedzieć?
To uczucie kiedy nie masz komu zaufać?
Brak sił na cokolwiek, masz ochotę uciec, uciec gdzieś daleko..
Inni ci mówią walcz ale ty walczysz tylko z czasem sama już nie wiesz o co.. 
Przestajesz marzyć, przestajesz cokolwiek czuć. 
Pustka w środku ciebie jest i nie wiesz co z sobą zrobić. 
Każdego ranka wstajesz, zakładasz uśmiech i mówisz sobie, że dasz radę, później przychodzisz do domu zdejmujesz uśmiech, przychodzi wieczór i łzy się pojawiają..
Chciałabyś aby wszystko się zaczęło układać, żeby wszystko było dobrze. 
Sama próbujesz coś zrobić aby było lepiej, nic nie wychodzi, jest jeszcze bardziej beznadziejnie. 
Lepiej położyć się do łóżka i poczekać, aż ten stan minie..


Wierz w lepsze jutro, nieważne, że dziś jesteś na dnie.

niedziela, 24 listopada 2013

Never give up

Może to coś co nigdy się nie skończy.
Może to coś co dopiero się zacznie.
Może to coś nigdy nie nastąpi.
Może..
Może jest coś co chciałbyś zmienić, tylko dlaczego tego nie zrobisz?
Tyle wspomnień w naszej głowie.
Tyle słów niewypowiedzianych, bo boimy się konsekwencji.
Tyle marzeń.
Jeden krok w tył i wszystko znika.
A teraz usiądź i spójrz na to co mogłeś zrobić, a nie zrobiłeś.
Pomyśl ile razy przeklinałeś życie, bo ci coś nie wyszło.
Zobacz, zmieniło się coś od tamtego czasu?
Na pewno coś lub ktoś zniknął,, a ktoś inny się pojawił.
Może jest lepiej niż wcześnie, na pewno nie ma gorzej.
Nic nie zdarza się dwa razy, nigdy nie ma tak jak było kiedyś.
 Pomyśl ile osiągnąłeś i ile możesz osiągnąć.

niedziela, 17 listopada 2013

Zagubienie.


Dzieło Martyny ;*


Nazywam się Kamila. Mam 17 lat i czuję się zagubiona w tym świecie. Często mam problem się odnaleźć. Niedawno porzuciłam dawną "JA" postanowiłam zacząć wszystko od nowa z lekkim dystansem. Jeżeli chodzi o marzenia to mam ich mnóstwo i jedno szczególne, którego się obawiam. Pewnego dnia poszłam na urodziny koleżanki.
A cały czas myślałam, że już nic bardziej głupiego niż do tej pory nie jestem w stanie zrobić, a jednak się myliłam. Zarzekałam się że się już nigdy więcej nie zakocham, złamałam swoją obietnicę, ale to nie jest najgorsze. Byłam na urodzinach u koleżanki i tam właśnie go poznałam, nie potrafiłam powstrzymać się od patrzenia w jego piękne oczy i zachwycana się jego cudnym uśmiechem. W końcu odważyłam się go zawołać, byłam w szoku kiedy naprawdę wstał i usiadł obok mnie, poczułam się jak w siódmym niebie wprost nie potrafiłam uwierzyć w to co się dzieje. Rozmawialiśmy przez resztę imprezy, nawet poszliśmy dwa razy na spacer, kiedy to podczas tańca zauważyłam, że jego też coś do mnie ciągnie, gdyż w każdej możliwej chwili przytulał się, ale byłam już tego pewna kiedy wybiła północ, wtedy objęliśmy się i trzymaliśmy za ręce. Chwilę przed tym zanim miał iść do domu wyszliśmy na dwór do jego rodziny objął mnie tak czule że czułam że się rozpływam. Niestety ta piękna bajka skończyła się wraz z przekroczeniem jego osoby przez drzwi, w tamtej chwili widziałam go po raz ostatni, ale odwiedza mnie w snach. Niestety nie mam jak się z nim skontaktować, a nawet nie wiem czy on też chce tego samego co ja.
Każdej nocy myślę, że mogłam postąpić inaczej zapytać o numer telefonu, czy cokolwiek. Nie wiem co mam teraz zrobić. Muszę coś zrobić, bo w przeciwnym razie będę jeszcze bardziej żałowała, że niczego nie zrobiłam. Tylko co mogę zrobić?
Na pewno popytać się pewnych osób co go znają i znaleźć jakiś kontakt z nim i porozmawiać o tym wszystkim. Wierzę w to, że mi się uda.
Nie ma już dawnej "JA" jestem nową osobą i będę walczyła o swoje marzenia, do końca nie poddam się, bo wierzę w to, że osiągnę to czego pragnę.


To szalone, jak jedna osoba może na Ciebie działaś, a Ty nie możesz nic z tym zrobić.

czwartek, 14 listopada 2013

To nic.


Wiesz jak to jest być samotnym?
Wiesz jak to jest kiedy nie ma się nikogo, komu możesz się wygadać?
Masz wokół sobie ludzi ale tak naprawdę nie potrafisz znaleźć jednej osoby, której byś zaufała i powiedziała co czujesz.
Inni są dlatego że potrzebują twojej pomocy.
Wiesz, że to bolisz ale nie masz sił aby ich opuścić.
Wtedy byś była zupełnie sama, ale czy to ma jakąś różnicę?
Swoje emocje, sekrety trzymasz dla siebie, jeżeli masz jakiś problem starasz sama sobie pomóc.
Ciężko jest, bo nie ma kto pocieszyć, przytulić albo po prostu być obok ciebie.
Całe dni siedzisz w domu, cztery ściany z muzyką umilają ci dzień. Już nie masz strachu, że ktoś cie opuści, jest inny strach.
Strach, że znajdzie się ktoś, kto będzie chciał cie bliżej poznać..
Ty będziesz zamknięta w sobie i ją odtrącisz, jak resztę osób.
Nauczyłaś się żyć sama z czasem zapominasz jak to jest być kochaną, potrzebną, najważniejszą.


Z czasem wszystko się zmienia, a gdzie prawdziwa ja?

czwartek, 7 listopada 2013

Wyjątkowość nie polega na idealności.

Zbliżała się zima, a kończyła jesień. Ten czas kiedy robi się chłodno i wcześniej ciemno. Nie przeszkadzało mi to na moich codziennych, samotnych spacerach. Lubię chodzić w swoje jedno miejsce z muzyką lub z ulubioną książką. Po prostu lubiłam zostać sama. W domu wiecznie ojciec kłócił się z mamą. Zazwyczaj były to błahostki ale zawsze kiedy zaczynali, ja wychodziłam i zawsze po kłótni mama dzwoniła do mnie, gdzie jestem i za ile wrócę, ale teraz już się chyba przyzwyczaili do tego, że znikam, bo nie dzwonią, a jak wracam to mama ma dla mnie gorącą herbatę. Dzisiaj był piękny dzień, słońce grzało, postanowiłam iść parkiem. Liście wszędzie błyszczały, Wtedy jest tak pięknie, świat wygląda jakby budził się, pokazywał, że nadal ma swój urok. Zazwyczaj zbieram pare liście, taki bukiet z tego robię. Szłam zamyślona i wpadł na mnie chłopak, który gdzieś się śpieszył, bo nawet nie przeprosił, jak mnie potrącił. Ale w ułamku sekundy nasze spojrzenia się spotkały. Jego oczy wyrażały jakiś ból, smutek, cierpienia.. Dawno nie widziały szczęścia, miłości, zrozumienia. Jakby wygasły lub zapomniały o tym uczuciu. Do domu wróciłam później, niż zwykle, straciłam poczucie czasu. Mamy i taty nie było, zostawili mi karteczkę. "Kochanie poszliśmy z ojcem do kina, a później na kolację. Nie martw się będziemy później. W lodówce masz kolację, odgrzej sobie. Całusy rodzice." No pięknie poszli, a mnie zostawili z tym bałaganem w domu. Puściłam muzykę na cały regulator, odgrzałam sobie kolację i zabrałam się za sprzątanie całego mieszkania. Szybko się z tym uwinęłam. Poszłam się umyć i pouczyć do szkoły. Słyszałam jak rodzice wracają, śmiali się na cały dom uciszając się nawzajem. Lubiłam jak rodzice gdzieś wychodzą razem, jak są szczęśliwi i się nie kłócą, chociaż rzadko to bywa.
Następnego dnia po szkole wróciłam do domu, wyjątkowa cisza była, rodzice nie odzywali się do siebie, siedzieli w ciszy. Ojciec czytał gazetę, a mama oglądała telewizję. Zdziwiłam się, bo jeszcze nigdy nie było takiej sytuacji. Mimo tego spokoju poszłam na spacer, sama nie wiem dlaczego, zawsze wolałam zostać w domu i porozmawiać, pośmiać się z rodzicami ale coś mnie pociągnęło do parku tam gdzie wczoraj.  Szłam tą samą drogą i na ławce zauważyłam tego samego chłopaka, który mnie wczoraj potrącił.
-Cześć,  wybacz za wczoraj. Nawet cie nie przeprosiłem. Przepraszam.
-Nic się nie stało. Mogę usiąść?
-Pewnie. Michał.
-Kamila. Wczoraj co się stało?
-Nie śpieszyłem się do domu.
-No dobrze rozumiem.
Czułam, że coś nie tak jest. Jego oczy były bardzie smutne niż wcześniej, wolałam nie pytać, może nie miał ochoty o tym rozmawiać. Siedziałam z nim chyba jakieś dwie godziny, gdy nagle spojrzał na zegarek i rzucił tylko "Do zobaczenia jutro, ja muszę już iść". Nie rozumiałam jego zachowania.
Spotykałam się z nim każdego dnia o tej samej porze, aż do pewnych momentów, różne bywały godziny kiedy wracał do domu, raz wcześniej, a raz później. Jednego nie się nie zjawił, pomyślałam, że mu coś wypadło, on sam mnie na następny dzień przeprosił, że go nie było ale miał coś ważnego do załatwienia. Po dwóch tygodniach wiedzieliśmy prawie wszystko o sobie tylko on nie chciał rozmawiać o swoich rodzicach, no a ja nie zmuszałam. Pewnego dnia, gdy się z nim żegnałam dał mi buziaka w usta i wracał do domu, później dostałam sms "Ładnie dziś wyglądałaś. Strasznie mi się podobasz." No i jakoś wyszło, że jesteśmy razem.
Dziś mija pół roku odkąd jesteśmy razem. Powiedział mi o swoich rodzicach. Musiał mieć wyczucie czasu, bo ojciec wracał po pijaku do domu i bił ich matkę, a ona nie chciała od niego odejść. Dzisiaj jego mama rozwiodła się z jego ojcem, mieszkają niedaleko nas, dzięki pomocy moich rodziców są szczęśliwi. Mam nadzieję, że tak zostanie już do końca.
Dzisiaj szczerze mówię, że jestem szczęśliwą osobą, doceniam każdy dzień, każdą sekundę, bo wiem jak bardzo jest ważna. Każda osoba spotkana na naszej drodze czegoś nas uczy i nam pomaga.

Może jest coś, co boisz się powiedzieć, ktoś, kogo boisz się kochać, miejsce, do którego boisz się pójść. To będzie bolało. To będzie bolało, bo jest ważne.` John Green`

niedziela, 3 listopada 2013

Skoro nie można się cofnąć,trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód.`Paulo Coelho`


Ile razy chciałbyś się cofnąć do tyłu aby naprawić pewne rzeczy ale czy rzeczywiście tego byś chciał? Gdybyś to zrobił byłbyś inny człowiekiem niż jesteś teraz, może tak miało twoje życie wyglądać?
Ciągle myślimy o tym co by było ale to nie ma sensu, bo się tego nie dowiesz.
Tyle pytań krąży w głowie, na które nie znajdziesz odpowiedzi.
Zadajesz sobie pytania w co powinieneś wierzyć?
Czy istnieje przeznaczenie jeśli tak to dlaczego stawia na drodze takie, a nie inne osoby?
Czy istnieje Bóg jeśli tak to dlaczego jest tak, a nie inaczej na tym świecie?
Co jest dobre dla człowieka, a co złe? Każdy błądzi i poszukuje własnej drogi ale często się gubimy i nie potrafimy znaleźć tej właściwej.
Czym jest miłość, przyjaźń, rodzina?
Znamy definicję innych, a jaka jest twoja?
Czy rodzina to tylko osoby, które mają pokrewieństwo?
Przyjacielem mogę nazwać kogoś z kim spędzam mnóstwo czasu?
Miłość to osoba, za którą oddałabym życie? Na te pytania sam znasz odpowiedzi.
Każdy inaczej odpowiedział by na te pytania ale tutaj nie ma złych odpowiedzi.
Na tym świecie nie ma złych ruchów są czasami niewłaściwe dla nas bądź dla innych dlatego tak długo zastanawiamy się nad ruchem i zamiast iść stoimy w miejscu.


To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące. `Paulo Coelho`

niedziela, 27 października 2013

Los


I ten czas, gdy wszystko się zaczyna zmienić..
Nagle  stajesz w miejscu i zastanawiasz się kiedy to wszystko się wydarzyło.
Czy spotka cie coś jeszcze wyjątkowego?
A co jeśli nie? 
Czy jest jakiś limit? 
Jeśli tak to może go wykorzystałeś?
Zastanawiasz się nad drogami, które wybierałeś, zawsze cie czegoś nauczyły ale mimo tego błędów nie unikniemy. 
Myślisz, że ciągle błądzisz wchodzisz w ślepą uliczkę, bo ciągle masz pod górkę.
 Podobno jak ktoś ma pod górkę to idzie w dobrą stronę ale nie zawsze tak jest, w końcu misi się skończyć ta górka, a u nas nie widać końca. 
Co teraz zrobić aby było lepiej?
Zrobić listę rzeczy do zrobienia?
Ale to nic nie daje to ciągle nas prześladuje..
Może tak chce los?
Może ma dla nas coś wyjątkowego, na co musimy zasłużyć.
Trzeba wierzyć, że los się odwróci.
Tylko od czego to zależy, że inni mają więcej szczęścia, a inni mniej?

niedziela, 20 października 2013

Codzienność

Krótkie opowiadanie ;)

-Cześć Diana jestem.
-Ta cześć Marta.
-Mogę z tobą usiąść?
-Sorry ale już siedzę z koleżanką.
-No tak.
Nienawidzę szkoły. Jest beznadziejna, wszyscy mnie ignorują i nie lubią. Jak mam tu przetrwać? Sama sobie radź, tata ma to gdzieś. Ważne, że ma pracę i zarabia abym miała wszystko, tylko, że ja chcę odrobiny uwagi na siebie, a nie tylko pytanie jak w szkole i koniec rozmowy. To nie jest trudne poświęcić troszkę czasu dla własnej córki.. Mama zmarła rok temu od tego czasu ojciec wpadł w wir pracy, czasem sobie przypomni, że ma córkę i wdaje, że troskliwego tatusia. Nie pamiętam kiedy spędzaliśmy wspólnie cały dzień, kiedyś to było możliwe, a teraz? Teraz nie...
-Tato?
-Tak kochanie?
-Może jutro pojedziemy gdzieś, może nad wodę tak jak kiedyś?
-... Chętnie ale nie mogę, wiesz..
-Tak wiem pracujesz. Tylko szkoda, że nie potrafisz znaleźć dla mnie czasu.
-Obiecuję, że pojedziemy gdzie będziesz chciała.
-Tak na pewno.
-Diana!
-Idę do pokoju.
Jutro szkoła kolejny dzień udręki. Chociaż nawet się przyzwyczaiłam, że tak jest i nawet się troszkę cieszę. Nikt nie ma do mnie pretensji, nic o nic nie oskarża i nie kłócę się z nikim. Czasem się odezwą czy dam im zadanie domowe spisać.
Wieczorami odrabiam zadania i chodzę na "samotne" spacery. Kolorowo nie ma i nie zawsze było ale takie jest życia i ja to doceniam, Musi być źle aby było dobrze, taka kolej rzeczy. Poznaję ludzi, których i tak później nie spotkam, nawet z nimi nie będę później rozmawiała.
-Cześć Kamil jestem.
-Miło mi Diana.
-Często tutaj siedzisz?
-Codziennie.
-O tej samej porze?
-Tak.
-To może jutro o tej samej porze się spotkamy?
-Hm no nie wiem.
-A co ci szkodzi jak codziennie tutaj bywasz?
-No dobrze.
-To do jutra.
No tak miał rację co mi szkodziło. Kurcze, lubię sobie wieczorami posiedzieć i marzyć o różnych rzeczach. Codziennie o czymś innym marzę, zdarza się że marzenia się powtarzają ale to nic. Dziś akurat marzę o spotkaniu kogoś kto odmieni moje życie, kogoś kto mnie pokocha za wszystko. Nawet sobie wyobrażam, że spotykam się z tą osobą, jest idealnie, po paru spotkaniach jesteśmy razem, Każdego dnia zakochujemy się w sobie od nowa.. Innego dnia myślę jakby to wszystko wyglądało gdyby mama żyła, czy ojciec byłby wesoły jak kiedyś, robił nam niespodzianki i zabierał na różne wycieczki. Tak bardzo mi jej brakuje...
-Diana mogę wejść?
-Pewnie, coś się stało?
-Nie nic, chciałem cie przeprosić. Ostatnio całe dnie spędzam w pracy, a przecież mam moją kochaną księżniczkę. Wybaczysz swojemu staruszkowi?
-Pewnie, że wybaczę.
-No to gdzie chciałaś jechać?
-Nad wodę tak jak kiedyś.
-To może za tydzień? Będę miał wolne i pojedziemy
-Dobrze.
-Śpij dobrze.
-Tato?
-Tak?
-Jak bardzo kochałeś mamę?
-Tego uczucia nie da się opisać. Z dnia na dzień to uczucie rosło. Z każdym dniem kochałem ją mocniej. Wiem kochanie mi też jej brakuje bardzo. Teraz śpij aniołku.
-Dobranoc tatusiu.
Więc idę się spotkać z tym Kamilem o ile się zjawi. Tata się zmienił dba o mnie i zaczyna się mną bardziej interesować. Troszkę się denerwuję tym spotkaniem, sama nie wiem czumu. Pewnie dlatego, że pierwszy raz jakaś osoba chce się ze mną ponownie spotkać i w dodatku to chłopak. Chłopcy nigdy nie chcieli ze mną rozmawiać, bo zawszę gadałam jakieś głupoty
-Zawsze jesteś taka punktualna?
-Staram się.
-Od dawna przychodzisz tutaj?
-Jakieś pół roku mija, lubię tutaj posiedzieć i poobserwować ludzi.
-Tak znam to, w zasadzie to moja ławka. Też lubię tutaj posiedzieć i pomyśleć nad wszystkim.
-Nigdy cie tutaj nie widziałam.
-Niedawno przyjechałem, byłem za granicą.
Miło nam się rozmawiało. Postanowiliśmy, że codziennie o tej samej porze będziemy się spotykać na tej ławce. 

Miesiąc później..

Wszystko się idealnie układało, a może za idealnie? Spędzaliśmy każdą wolną chwilę razem, wygłupialiśmy się, rozmawialiśmy.. Wszystko prysło jak bańka mydlana. "Muszę cie przeprosić. Podobasz mi się ale nie mogę z tobą być. Za miesiąc jadę do Anglii do ojca, chyba na zawsze".  Chyba zawszę będę miała pecha. Kiedy już mi się wydaje, że będzie dobrze, że jestem szczęśliwa wszystko się sypie.Moje uczucia się nie liczą, życie zawsze ci dokopie nieważne jak bardzo się starałaś aby było idealnie. To wszystko minie. Po pewnym czasie znów będę myśleć, że jutro mnie coś miłego spotka.
Każdego dnia próbuję być silną, trzy dnia nad morzem dobrze mi zrobiły. Zaczęłam cieszyć się dniem, każda minuta stała się dla mnie ważna. Dobrze jest czasem pomarzyć, rzeczywistość rozczarowuje.

piątek, 11 października 2013

Niektóre rzeczy nie wrócą i to czasami boli.


Jak często zastanawiałeś się czy wszystko co robisz ma sens?
Jak bardzo rozczarowałeś się gdy gwiazdy nie spełniły twoich marzeń?
Ile razy się poddawałeś, gdy ci coś nie wyszło?
Czy był moment, gdy wszystko rzuciłeś i nie obchodziło cie, co się stanie?
Były też takie momenty kiedy chciałeś żyć?
Wspomnienia, łzy wracały?
Dobre jak i złe chwile dopadały cie?
Uważasz, że życie niszczy ludzi?
A może to ludzie niszczą samych siebie?
Ile masz pytań, na które nie znasz odpowiedzi?

Czasami siadasz sam i zaczynasz obserwować wszystko dookoła siebie. Myślisz jakby twoje życie wyglądałoby gdyby nie pewne rzeczy bądź osoby.
Wydaje nam się, że przeżyliśmy już prawie wszystko, że nic nas nie zaskoczy. Spotkaliśmy różnych ludzi i wiemy, że nie wato ufać nikomu. Jeśli masz na kogo liczyć licz na siebie.
Tyle się wokół nas zmienia, żałujemy niewykorzystanych chwil, a przecież czasu nie cofniemy. Więc dlaczego nadal nic nie robimy i nie ryzykujemy? Później będziemy żałować, że nam nic nie wychodzi, że jednak mogłem coś zrobić..

Zawsze będziemy myśleć o przeszłości ale nie możemy pozwolić na to aby nam zagrodziła tory do przyszłości, bo się zgubimy we własnym świecie. Żyjmy w świecie marzeń ale nie zapomnijmy ich realizować.

sobota, 5 października 2013

pora roku

No i nadeszła ona.
Piękna.
Inna, tak wiem, że koniec tego roku będzie niezwykły
Gdy się wychodzi na zewnątrz czuć jesień.
Ten zapach, te liście które opadają, a drzewa łysieją.
Teraz większość osób swoje samopoczucie będzie zwalać na pogodę, która jest za oknami.
Ja się czuję jakby działo się coś nowego, niezwykłego, niesamowitego.
Jeszcze nigdy się tak nie czułam, rzadko cieszę się z niczego, ze szczegółów drobiazgów, które nie mają większego znaczenia.
Chyba mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa.
Od paru miesięcy, brakowało mi tego poczucia, że nie musi być idealnie aby być szczęśliwym.
Nie trzeba mieć tej drugiej osoby aby cieszyć się życiem.
Wystarczą przyjaciele, oni nadają wartość naszemu życiu.

sobota, 28 września 2013

uczucia.

https://www.youtube.com/watch?v=QXwPUYU8rTI


Czy to musi tak boleć?
To zaczyna mnie niszczyć.
 Nie daję sobie rady.
To uczucie jest nieznośne.
 Pragnę się uwolnić ale nie potrafię, prędzej czy później mnie dopadnie.
Miłość, właśnie czym ona jest zawsze zadaję sobie to pytanie, czy zakochałam się w nim, czy to właśnie on? A co jeśli nie, co jeśli to pomyłka i chce czuć, że jestem kochana?
 A może to przyzwyczajenie od którego nie potrafię uciec?
Pytanie, ciągle mam te durne pytanie w głowie, nikt mi nie odpowie..
Siedzę w pustym pokoju, pragnę uciec od ludzi, nie chcę mieć z nikim kontaktu, bo tak lepiej, żyć w swoim cieniu w tych pieprzonych czterech ścianach. I to mnie zacznie zabijać, ta ucieczka od tego wszystkiego, to udawania, że jest dobrze chociaż w środku mnie wszystko się sypie, nic nie jest dobrze.
Mam ochotę wykrzyczeć światu, że nie jest dobrze i nie będzie, żeby mi wszyscy dali spokój, żeby się ode mnie odpieprzyli.
Czy oni nie widzą, że ja cierpię, czy nie widzą łez mojej duszy?
Tak jestem nastolatką i moim największym problemem jest miłość, śmieszne, bo każdy przez to przechodzi, każdy chce być kochany i poczuć to uczucie. Stworzyć swoją małą wielką rodzinę.
Wiem, że może przesadzam i wyolbrzymiam problem ale cóż niestety to uczucie dopada każdego i każdy na swój sposób go przeżywa.
Wiem, że w życiu zderzę się z nie jednym większym problemem ale to co będzie to będzie niestety nie uciekniemy od niczego takie już życie i jego uroki.

sobota, 21 września 2013

Marzenia.

https://www.youtube.com/watch?v=LVsrP9OJ6PA


Ciągle walczymy, często zastanawiamy się czy to ma jakiś sens. Nasze marzenia siedzą w nas gdzieś głęboko, boimy się je spełniać. Dlaczego? Właśnie, każdy mówi walcz o swoje marzenia, nie wszystkie da się spełnić ale może warto walczyć o te co się da spełnić?
Ludzie mówią, że życzenia się nie spełniają, że spadająca gwiazda życzeń nie spełnia, że nie mamy po co marzyć, bo to na marne. Tylko jak mają nam się spełniać skoro my nie chcemy im pomóc? W życiu nie ma magi niestety musimy sami sobie pomóc.
Walka jakie to dziwne w przeszłości walczyło się za ojczyznę, a teraz walczymy o samych siebie, marzenia, przyjaźń no i miłość..
Wiele osób ma pretensje przede wszystkim do świata o że nie spełnił tego czego chcieli, a gdyby tak ruszyć swój tyłek i iść po to, gdyby sięgną ręką po to?
Większość się też boi. Tylko czego? No tak może nam coś nie wyjść to racja ale to nic złego, każdy przeżyje swoją porażkę to jest życie, nie powinniśmy się tego obawiać. Tak samo boimy się reakcji drugiego człowieka ale jak nie spróbujemy to się nie dowiemy.
Powinniśmy chwytać marzenia za nogi i je trzymać mocno i nie puszczać.
Powinniśmy marzyć, jak człowiek nie marzy umiera.
Powinniśmy być sobą, a za to nas ludzie pokochają.
Powinniśmy spełniać marzenia.
Powinniśmy mówić sobie, że jesteśmy silni, a zdobędziemy najwspanialsze rzeczy na świcie.

niedziela, 15 września 2013

Decyzje

Ta notka napisana przez Kingę.
Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Miłego czytania ;)



I co teraz?
Może to czas by wziąć się za siebie.
Coś sobie postanowić i w tym wytrwać.
Ustawić swoje rozburzone życie do porządku.
Oderwać się od tego co nas bez celu trzyma.
Stworzyć nową rzeczywistość, na nowo.. z lepszym startem.
I starać się od początku do końca, by ta gra miała jakiś cel.
Nie uciekniemy od problemów, monotonia kiedyś zabije.
Może warto stworzyć plan na przyszłość, zacząć od dzisiaj.
Ciężko sobie tak powiedzieć. Zazwyczaj wszystko co chcemy zrobić dzisiaj przekładamy na jutro,aż w końcu tak w nieskończoność mijamy się z celem.
A może warto małymi krokami dążyć do końca, zdobywać swoje wyznaczone szczyty.
By później z dumą powiedzieć sobie, że dało się rade  przez to przejść.
Przejść przez trud życia jaki mamy na drodze.
Czas zmienia ludzi, ważne by trzymać się tego co dla nas cenne.
Chyba czas powiedzieć pewnym osobą - żegnaj.
Zrozumieć, że to niech ich czas, lecz nasz.
Trudno jest się pożegnać z kimś, kto sporo dla nas znaczył.
Niektórzy jednak sami odchodzą, bez słowa.
Szkoda  tracić czasu na co nie warto, co z góry jest spisane na niepowodzenie.
Czasem może warto się poświęcić by później los się do nas uśmiechnął.

czwartek, 12 września 2013

Słowa i my..

Słowa ile ona mają znaczenia, a czasem tak trudno je wypowiedzieć, niektóre znaczą dla nas zbyt dużo aby wypowiadać je nagłos. Czasem czekamy na konkretne słowa od konkretnej osoby, pragniemy aby nam to powiedziała.

Miłość, czy prawdziwa miłość istnieje?
Jak miała czternaście lat inaczej myślałam o miłości. Myślałam, że to coś magicznego i dana osoba musi na to zasłużyć. Kiedy znajdziemy tą jedyną osobę to będziemy czekać kilka dnia by się z nią spotkać, pisać listy do siebie i tęsknić tak cholernie tęsknić, a kiedy się z nią spotkamy to chcemy zostać z nią już na zawsze, nie chcemy jej opuszczać. Coś w stylu czasy naszych  dziadków.
Teraz mamy ten XXI wiek i trudno jest znaleźć prawdziwą przyjaźń, a co dopiero miłość.. Teraz jest ważne czy ktoś się modnie ubiera jak nie to jest nikim. Dla mnie ludzie stają się żałośni..
Trzeba uważać co się komu mówi i komu ufa. W tych czasach można spodziewać się wszystkiego. Strach pomyśleć co będzie za kilka lat..

sobota, 7 września 2013

Chwile ulotne

Wiem, że jeszcze przed chwilą były wakacje ale ja chciałabym już zimę. Jak się jest małym dzieckiem wszystko wygląda inaczej. Oczekiwanie na śnieg aby w końcu spadł, lepienie bałwana, rzucanie śnieżkami, no i zjeżdżanie na sankach. Nie ma znaczenia czy jest zimno i można być chorym, najważniejsze, że się dobrze bawimy. Ten zapach zbliżających się świąt, chęć pomocy przy ubieraniu choinki lub pieczeniu ciast. Wszystko jest takie inne.
Gdy się jest nastolatkiem świat wygląda inaczej Już nie ma chęci na zabawy, lepienie bałwana. Wolimy raczej wieczorne spacery z ukochaną osobą, wtedy jak się opiekuje tobą aby ci zimno nie było, to urocze... No i czekamy na sylwestra.
Dla mnie zima jest skryta, cicha, tajemnicza. Bywa też smutna, ma to swoje uroki. W czasie zimy dajemy postanowienia i wszystko zaczynamy od nowa. Może dlatego, że nadchodzi nowy rok, a z nowym rokiem nowi my?
Każda pora roku ma w sobie to coś. Inni lubią lato, bo jest ciepło, a inni jesień, bo liście drzew nadają kolory. Lubię zimę, bo dzięki niej nauczyłam się walki stawałam się silniejsza. Właśnie jej trwania straciłam wszystko co miałam i z każdym rokiem to uczucie wraca, a ja uciekam do ludzi. Mimo wszystko staram się nie poddawać.

"Wstawaj, musimy zmierzyć się ze światem.
Nie damy się pokonać!
Wstawaj, musimy się zmierzyć przed światem.
Wygramy!"

sobota, 31 sierpnia 2013

Przyszłość

To chyba największa zagadka młodych ludzi
Ciekawe ile osób zastanawiało się nad przyszłością. Jaka ona będzie, czy wszystko będzie tak jak chcemy, czy będziemy szczęśliwi?
Pewnie większość chciała by mieć taki wehikuł i zobaczyć skrawek przyszłego życia.
Przyjaciele właśnie kto nim będzie, a może z lat szkolnych przeżyje. Może z jakiegoś powodu nie będziemy mieli nikogo przy sobie?
Będziemy musieli poradzić sobie sami.
Życie ma przed nami dużo tajemnic, czasem trudno je znaleźć ale ważne aby się nie poddawać, aby mimo wszystko iść przed siebie z podniesioną głową.

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Gra

Pobawmy się w teatrzyk, oczywiście ty w roli głównej. Dwie przyjaciółki, znające się od lat, spędzające mnóstwo czasu ale od pewnego momentu ja się nie liczę, jesteś tylko ty i twoi inni przyjaciele. Ja pojawiam się kiedy oni nie mają czasu, nagle jestem tą najważniejszą przyjaciółką. Totalna ściema, wszystko jest takie sztuczne i żałosne. Nagle wszystko zaczyna się zmieniać. Bańka mydlana pęka. Nie ma tego co było. Oczywiści ty uważasz, że nic się nie zmieniło dalej grasz swoja role. Pewnego dnia się obudzisz i zobaczysz, że nie jestem tą osobą, którą chciałaś aby była, nie będzie mnie w ogóle. Zniknę tak jak ta bańka mydlana..
Ja będę grała w swoim teatrze, swoją role główną. Odnajdę siebie..

piątek, 23 sierpnia 2013

Barwy

W wieku parunastu lat świat wygląda inaczej, kolorowo. Z biegiem czasu on traci kolor, grają tutaj bardziej barwy szare, czarne, białe.. Te smutne, a gdzie się podziały te kolory? Te emocje, które im towarzyszyły? Właśnie nie ma. Dorastamy i zaczynamy rozumieć pewne rzeczy. Najpierw jako para nastolatków mająca różne problemy, kłótnia z rodzicami, przyjaciółmi, zerwanie z drugą osobą. Wszystko dla nas zaczyna tracić sens. Właśnie dlaczego? Może warto na to spojrzeć inaczej? No tak rozstanie z drugą osobą jest bolesny, bo myśleliśmy, że jest naszą bratnią duszą, kochaliśmy ją. Ale może los przeznaczył nam inną osobę, nie warto marnować paru miesięcy i łez na to, że nam nie wyszło. Później stajemy się dorośli inne problemy wchodzą do naszego życia. Praca, dom, dzieci i trzeba podzielić czas. Do tego różne rachunki, czasami ma się wszystkiego dość. Wtedy trzeba wziąć głęboki oddech i spojrzeć z innej strony. Czasami nie warto załamywać się drobnostkami wystarczy spojrzeć z innej perspektywy. To, że ktoś nie znalazł drugiej połówki nie oznacza, że jest gorsza albo brzydka. Może nie znaleźliśmy odpowiedniej osoby. Nie warto szukać miłości na siłe, gdy przyjdzie pora sama wejdzie do naszego życia bez zaproszenia. Czas wciągnąć do naszego życia barwy różnego koloru, a nie tylko te smutne. Przecież świat jest piękny, mimo swoich wad.

wtorek, 20 sierpnia 2013

Inni

Na drodze spotykamy różnych ludzi.
Większość odchodzi, jednak inni zostają z nami mimo wszystko.
Dzięki nimi kształtujemy swój charakter, zmieniamy siebie jak i swoje otoczenie. Dzięki tym osobą uczymy się pewnych rzeczy. Nabieramy dystansu, zaczynamy mniej ufać innym.
Ci, którzy z nami zostają spędzają z nami czas, dzięki nimi jesteśmy szczęśliwi.
Bywa tak, że nas czasem ranią ale nie robią tego celowo.
Większość osób, których braliśmy za przyjaciół zwyczajnie nas zraniła i odeszła. Wtedy powinniśmy im podziękować, że nauczyli nas pewnych rzeczy, że nie zawsze można ufać i dzięki nimi jesteśmy silniejsi.
A ci których teraz uważamy za przyjaciół naprawdę nimi są?

niedziela, 18 sierpnia 2013

Sam na sam

No i znów powraca to wszystko. 
Czasami mam ochotę wyjść ze swojego ciała i stanąć z boku.
Zobaczyć jak inni mnie widzą.
Uciec chociaż na chwilę od moich myśli no i wspomnień.
Wystarczy jedna piosenka, jedno miejsce aby wróciło wszystko.
Jedna łza co spływa po policzku..
Nieważne czy to było rok temu czy pięć.
One i tak zawsze wracają z różnymi osobami.
Przyjaciel, rodzina, były chłopak.
Bez naszego pozwolenia otwiera się półka, którą kiedyś zamknęliśmy na klucz.
Te dobre jak i złe wspomnienia zawsze z nami będą.
Będzie ich więcej, może więcej będzie tych miłych, a może będą to gorsze dni.